Cięższe, szyprowe, orientalne – czy jesienią warto zmienić swoje perfumy, podobnie jak to robimy z garderobą? Z pewnością! Podpowiadamy co nieco na ten temat. Przeczytaj nasz artykuł i sprawdź nie tylko, na jakie zapachy postawić, ale też czy lepiej sięgać po wodę toaletową, czy może po perfumowaną?
Na sklepowych półkach – tak samo wirtualnych, jak i realnych – mamy mnóstwo flakonów z różnymi oznaczeniami. Najpopularniejsze z nich to EDP oraz EDT. I tak pierwszy z nich oznacza z fr. eau de parfum, czyli woda perfumowana, natomiast drugi eau de toilette, czyli woda toaletowa.
Czym się różnią? Przede wszystkim zawartością olejków zapachowych, a co za tym idzie – intensywnością zapachu. Woda perfumowana ma ich od 10% do 20%, natomiast woda toaletowa od 5% do 10%. Jak nietrudno się domyślić, jej zapach jest delikatniejszy i krócej się utrzymuje. Jest też tańsza, ale to nie oznacza, że bardziej się opłaca. Niekiedy wcale tak nie jest – możemy ją zużywać o wiele szybciej, jeśli musimy spryskiwać ciało dwa razy dziennie, by czuć piękny zapach. Bywa więc mniej wydajna.
Jesienią, gdy na zewnątrz robi się chłodniej, otulamy się chustami, celebrujemy wieczory pod kocykiem z herbatą, warto pokusić się o mocniejszy aromat i intensywniejsze nuty zapachowe, ale o tym za chwilę.
Przejściowa pora roku jest wyjątkowa i klimatyczna, więc w perfumach szukajmy wyrazistych nut i nieoczywistych połączeń. Lato jest świeże, zazwyczaj cytrusowe lub kwiatowe, natomiast jesienią możesz pozwolić sobie na zapachowe szaleństwo.
Co ważne, każdy aromat będzie na każdej z nas inaczej pachniał. Rozwija się on po kontakcie ze skórą i najpierw czujemy nutę głowy (od razu po otwarciu flakonu, głównie nuty owocowe, które pachną najintensywniej przez około pół godziny po aplikacji), potem nutę serca (kwiatowe i korzenne aromaty utrzymujące się do około dwóch godzin) oraz nutę głębi (mocne aromaty, które ulatniają się najwolniej i są wyczuwalne przez kilka, a nawet i kilkanaście godzin).
Które więc nuty zapachowe wybierać? Przede wszystkim słodkie, przywodzące na myśl karmel, praliny czy aromatyczną kawę, korzenne, orientalne, bardziej esencjonalne i głębokie, które latem mogłyby za bardzo dominować i przytłaczać, ale jesienią są idealne. Sięgajmy zatem po ambrę, mech, wanilię, różę, bergamotę, nuty drzewne, kardamon, szafran, marcepan, daktyle, piżmo, bursztyn, irys czy muszle morskie.
Wśród polecanych perfum na jesień są między innymi: Tom Ford Black Orchid, Tom Ford Oud Fleur, Dior Hypnotic Poison, Valentino Noir Absolu, Thierry Mugler Alien, Giorgio Armani Si Intense czy Lancome Tresor La Nuit. Zwróćmy przy tym uwagę na same buteleczki – nieprzypadkowo mają one ciemniejsze kolory, głęboką barwę. A zatem już po samych buteleczkach można łatwo odróżnić lekkie zapachy na lato od jesiennych perfum.
Które z nich wybierzesz? Jakie nuty najbardziej lubisz czuć na swojej skórze? Życzymy udanych zakupów!
Zdjęcie główne: Ulysse Pointcheval/unsplash.com