Feromony – niektórzy wierzą, że dzięki nim ich wybranek lub wybranka zwrócą na nich uwagę i zapałają wielkim uczuciem oraz pożądaniem. Czy rzeczywiście wystarczy się spryskać jakąś magiczną miksturą, by to osiągnąć?
Na temat feromonów istnieje wiele mitów. Niektórzy są przekonani, że wystarczy się nimi spryskać, a ów zapach sprawi, że osoba, która nam się podoba, straci dla nas głowę. Jedno jest pewne – żadnej magii tu nie ma. Nikt się w nas nie zakocha tylko dlatego, że spryskamy się tajemniczą substancją. Ale jest spora szansa, że zwróci na nas większą uwagę. Jak to działa?
Feromony są semiochemicznymi substancjami, w których zawsze dominuje jedna z nich. Te lotne związki mają za zadanie przyciągnięcie uwagi płci przeciwnej. Naturalne feromony produkują rośliny oraz zwierzęta (często w celu komunikacji i przywabienia samca lub samicy). Stosowane przez ludzi mają wpływać na emocje osób, z którymi się stykamy.
Wiele osób słyszało o feromonach i zastanawia się nad ich wonią. Ciekawostką – i z pewnością dla wielu też zaskoczeniem – jest fakt, iż związki te są bezwonne. Delikatny zapach może być wyczuwalny jedynie wtedy, gdy mamy do czynienia z dużym ich stężeniem, aczkolwiek mało prawdopodobne jest to, byśmy nieświadomie go wyczuli.
Jak więc wyczuwamy feromony i jak one na nas działają? Tajemnicę tę odkrył holenderski lekarz – Federick Ruysch. Ich obecność wyczuwamy dzięki narządowi lemieszowo-nosowemu. Na początku sądzono, iż posiadają go jedynie zwierzęta, z czasem okazało się, że mają go także ludzie. Jednakże według badań Wojskowego Instytutu Medycznego z 2007 roku narząd, który czuje feromony, nie jest obecny u wszystkich ludzi. Ma go niespełna połowa społeczeństwa i okazuje się, że częściej występuje u mężczyzn niż u kobiet.
Wyróżnia się dwie grupy feromonów – naturalne oraz syntetyczne. Te pierwsze wciąż nie są zbyt dobrze znane i badania nad nimi ciągle trwają. Wiadomo jednak, iż organizm człowieka produkuje związki, które wysyłają niewerbalne sygnały innym. Z kolei te drugie powstają w laboratoriach. Feromony syntetyczne destyluje się z innych związków. Później się je krystalizuje oraz filtruje.
Wciąż jest wiele niewiadomych odnośnie samego działania feromonów, stąd wiele różnych mitów powstałych wokół tej substancji. Mechanizm ich działania dla wielu naukowców nadal jest zagadką. Pewne jest jednak to, że po wykryciu ich obecności, czyli wyczuciu ich przez narząd lemieszowo-nosowy, do mózgu są wysyłane specjalne impulsy.
Co jednak dzieje się później? To wciąż jest skrupulatnie badane i naukowcy nie znają jeszcze ostatecznej odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo jednak, że pod wpływem feromonów dochodzi do zmiany w postrzeganiu danej osoby. Jeśli spryskamy się nimi, wówczas nasz rozmówca będzie uważał nas za kogoś atrakcyjniejszego. Trzeba jednak mieć na uwadze, że często osoba, która spryskuje się feromonami, czuje się pewniejsza siebie, jest przekonana o ich niezwykłym działaniu, co także wpływa pozytywnie na jej zachowanie.
Oczywiście nie sprawią, że ktoś się w nich zakocha, jednak takie perfumy z pewnością poprawią ich atrakcyjność. Ale tylko wtedy, gdy osoba, która je wyczuje, ma wspomniany wcześniej narząd lemieszowo-nosowy.
Niemiecka dermatolog dr Yael Adler przeprowadziła eksperyment. Spryskała krzesła męskimi i żeńskimi feromonami. Później na salę weszły osoby i miały na nich usiąść. Okazało się, że panie wybierały częściej te z męskimi feromonami, a panowie – kobiecymi.
Co ciekawe, nie musimy koniecznie wybierać feromonów, by wzbudzać zainteresowanie u innych. W wielu perfumach znajdziemy substancje, które działają podobnie jak feromony, mają bowiem wyciągi np. wanilii, jaśminu, cynamonu, imbiru czy drzewa sandałowego.
Zdjęcie główne: Laura Chouette/pexels.com
