Niegdyś trudno było sobie wyobrazić demakijaż bez mleczka. Później kosmetyk został wyparty przez płyny micelarne, pianki i olejki. Obecnie znów powraca!
Dla wielu mleczko do demakijażu kojarzy się z pielęgnacją rodem z PRL-u, czyli dość toporną. I przez lata wiele kobiet niechętnie korzystało z tego kosmetyku, a nawet nie wiedziano do końca jak prawidłowo go stosować. Kobiety we Francji sięgają po niego cały czas!
Obecnie mleczko przeżywa wielki comeback i podejmuje walkę z popularnymi w ostatnich latach olejami i płynami micelarnymi. Po mleczko sięga coraz więcej beutyinfluencerek, więc można być niemalże pewnym, że ten produkt szybko zagości w wielu kobiecych kosmetyczkach.
Mleczko jest ulubionym kosmetykiem Francuzek i tamtejszych kosmetyczek. Korzysta z niego nawet słynna kosmetyczka Isabelle Bellis oraz paryska legenda Joelle Ciocco, która wylansowała mleczko Lait Onctueux Damas.
Warto wiedzieć, że mleczko do demakijażu lepiej oczyszcza skórę niż płyn micelarny. Wszystko dlatego, że łączy w sobie olejki i wodę. Faza oleista świetnie rozpuszcza nawet silne zanieczyszczania – mocne podkłady czy tłuste kremy i dociera w głąb porów. Nad olejkami mleczko ma tę przewagę, że łatwiej się zmywa, gdyż ma lżejszą konsystencję. Może być także stosowane przez osoby zmagające się z trądzikiem i przez alergików (mleczka zazwyczaj zawierają emolienty).
Kosmetyk najlepiej używać jako element dwuetapowego oczyszczania cery. Najpierw rozprowadzamy produkt na twarzy i lekko wmasowujemy. Następnie delikatnie usuwamy zanieczyszczania wacikiem. Na koniec przemywamy skórę wodą z żelem do mycia twarzy.
Na rynku jest wiele produktów z dodatkowymi składnikami, olejkami, witaminami itp. Warto więc dobierać mleczko do swoich indywidualnych potrzeb, by cieszyć się jeszcze lepszymi efektami.
Zdj. główne: Kelly Sikkema/unsplash.com